niedziela, 20 marca 2011

Moja kuracja antytrądzikowa

Dzisiaj opowiem Wam troszkę na temat kuracji antytrądzikowej, na której aktualnie jestem.



Niedawno żaliłam się, że moja twarz wygląda jak "krajobraz bitwy". Obsiało mi całe czoło, a próby "ratowania się" maseczkami aspirynowymi i innymi domowymi specyfikami nic nie dały... Postanowiłam udać się do dermatologa, bo nie miałam czasu na eksperymenty, a nie bardzo wyobrażałam sobie kręcić filmy z "takim" czołem...

Miałam szczęście, bo wizytę u dermatologa umówiłam trzy dni po "wybuchu trądzika", więc bardzo szybko. I trafiłam na prawdziwą Specjalistkę, przez wielkie "S". Już pierwszy strzał w zestaw leków był trafny i w ciągu trzech tygodni moja skóra na twarzy powróciła do względnej normy.

Moja kuracja opiera się na trzech produktach, z czego dwa są antybiotykami na receptę, a trzeci to nawilżający lotion - Cetaphil MD Dermoprotektor, dostępny w każdej aptece bez recepty.

Antybiotyki to Clindacne i Isotrexin.

Kolejność stosowania jest następująca:
  1. Rano, po przemyciu twarzy płynem micelarnym, czekam 15 minut, by skóra była sucha. Następnie na CAŁĄ twarz (z pominięciem okolic oczu i ust) nakładam Clindacne. Po 15 minutach od nałożenia żelu, nakładam na twarz Cetaphil. Gdy się wchłonie robię makijaż i wychodzę z domu.
  2. Po powrocie do domu, zmywam makijaż płynem micelarnym i powtarzam całą procedurę z pkt. 1.
  3. Na noc przemywam twarz mydłem z Morza Martwego, po czym przecieram płynem micelarnym. Po 15 minutach nakładam na CAŁĄ twarz (z pominięciem okolic oczu i ust) Isotrexin. tak idę spać. Czyli ŚPIĘ W LEKU, bez kremów i innych udziwnień.
  4. Wstaję rano i cała "śpiewka" od początku.
Nie jest jeszcze idealnie, jednak wiem już mniej, więcej, jak ma wyglądać taka pielęgnacja.Ta kuracja będzie u mnie trwać jeszcze co najmniej 2 miesiące, więc musze być cierpliwa i systematyczna - najgorsze są zaniedbania podczas leczenia i nawroty!

Na pewno wizyta u lekarza uchroniła mnie przed wieloma błędami, które mogłabym popełnić. Stąd też mój apel do Was:

Nie leczcie trądziku na "własną rękę" w domu!
To jest choroba skóry, którą powinien zająć się dermatolog!
Trzymam za Was kciuki! Gdy będziecie potrzebowały wsparcia w walce z tym cholerstwem, piszcie śmiało! ;)

Pozdrawiam Was serdecznie! :)

P.S. Niebawem dodam zdjęcia tych produktów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz