środa, 30 marca 2011

Wyniki rozdania RIMMEL! :D



Zwycięzcom serdecznie gratuluję, a wszystkich Widzów zapraszam serdecznie do następnych zabaw! :D

piątek, 25 marca 2011

Automasaż twarzy



Pełny artykuł o automasażu twarzy - http://wizazonline.pl/automasaz-twarzy/
Facebook Wizaż Online - http://www.facebook.com/WizazOnline

Strona fizjoterapeuty Michała Barglika - http://witruwian.pl/
Facebook Witruwian.pl - http://www.facebook.com/pages/witruwianpl/171148112922108

» Jeśli Ci się podoba, KCIUK W GÓRĘ!
» Zapraszam także do SUBSKRYPCJI!
» Mile widziane KOMENTARZE!

Miłego oglądania!

niedziela, 20 marca 2011

Moja kuracja antytrądzikowa

Dzisiaj opowiem Wam troszkę na temat kuracji antytrądzikowej, na której aktualnie jestem.



Niedawno żaliłam się, że moja twarz wygląda jak "krajobraz bitwy". Obsiało mi całe czoło, a próby "ratowania się" maseczkami aspirynowymi i innymi domowymi specyfikami nic nie dały... Postanowiłam udać się do dermatologa, bo nie miałam czasu na eksperymenty, a nie bardzo wyobrażałam sobie kręcić filmy z "takim" czołem...

Miałam szczęście, bo wizytę u dermatologa umówiłam trzy dni po "wybuchu trądzika", więc bardzo szybko. I trafiłam na prawdziwą Specjalistkę, przez wielkie "S". Już pierwszy strzał w zestaw leków był trafny i w ciągu trzech tygodni moja skóra na twarzy powróciła do względnej normy.

Moja kuracja opiera się na trzech produktach, z czego dwa są antybiotykami na receptę, a trzeci to nawilżający lotion - Cetaphil MD Dermoprotektor, dostępny w każdej aptece bez recepty.

Antybiotyki to Clindacne i Isotrexin.

Kolejność stosowania jest następująca:
  1. Rano, po przemyciu twarzy płynem micelarnym, czekam 15 minut, by skóra była sucha. Następnie na CAŁĄ twarz (z pominięciem okolic oczu i ust) nakładam Clindacne. Po 15 minutach od nałożenia żelu, nakładam na twarz Cetaphil. Gdy się wchłonie robię makijaż i wychodzę z domu.
  2. Po powrocie do domu, zmywam makijaż płynem micelarnym i powtarzam całą procedurę z pkt. 1.
  3. Na noc przemywam twarz mydłem z Morza Martwego, po czym przecieram płynem micelarnym. Po 15 minutach nakładam na CAŁĄ twarz (z pominięciem okolic oczu i ust) Isotrexin. tak idę spać. Czyli ŚPIĘ W LEKU, bez kremów i innych udziwnień.
  4. Wstaję rano i cała "śpiewka" od początku.
Nie jest jeszcze idealnie, jednak wiem już mniej, więcej, jak ma wyglądać taka pielęgnacja.Ta kuracja będzie u mnie trwać jeszcze co najmniej 2 miesiące, więc musze być cierpliwa i systematyczna - najgorsze są zaniedbania podczas leczenia i nawroty!

Na pewno wizyta u lekarza uchroniła mnie przed wieloma błędami, które mogłabym popełnić. Stąd też mój apel do Was:

Nie leczcie trądziku na "własną rękę" w domu!
To jest choroba skóry, którą powinien zająć się dermatolog!
Trzymam za Was kciuki! Gdy będziecie potrzebowały wsparcia w walce z tym cholerstwem, piszcie śmiało! ;)

Pozdrawiam Was serdecznie! :)

P.S. Niebawem dodam zdjęcia tych produktów.

piątek, 18 marca 2011

HAUL - kosmetyki naturalne Jericho, Zuii i LASplash



Link i zasady rozdania RIMMEL - http://wizazonline.pl/rozdanie-rimmel-otwarte/
Link do wpisu o tych kosmetykach - http://wizazonline.pl/haul-kosmetyki-naturalne-jericho-zuii-i-lasplash/
Link do sklepu z kosmetykami - http://wyspakosmetykow.pl/

Komentarze pod tym filmem również liczą się do rozdania :)

» Jeśli Ci się podoba, KCIUK W GÓRĘ!
» Zapraszam także do SUBSKRYPCJI!
» Mile widziane KOMENTARZE!

Miłego oglądania!

środa, 16 marca 2011

Rozdanie - OTWARTE! :D




Wymagania, by wziąć udział w rozdaniu:
1. „Lubię to” dla Facebook WizazOnline -- http://www.facebook.com/WizazOnline
2. Subskrypcja mojego kanału Youtube -- http://www.youtube.com/user/MissHeledore
Osoby, które dotychczas mnie nie subskrybowały zapraszam serdecznie.
Temat komentarzy pod tym filmem to „Moje ulubione kosmetyki”
ROZDANIE trwa od 16.03.2011 do 27.03.2011 r., godz. 23:59.
Do wygrania są cztery kosmetyki firmy RIMMEL, które niedawno sama wygrałam w konkursie organizowanym przez tę firmę.
To Wasze liczne głosy w ankiecie zadecydowały, że zwycięzców będzie AŻ czterech!
Regulamin ROZDANIA.
1. Rozdanie organizowane jest przez osobę fizyczną Miss Heledore,
2. Rozdanie przeprowadzone jest na kanale YouTube Miss Heledore: http://www.youtube.com/user/MissHeledore, oraz stronie www.wizazonline.pl i http://www.facebook.com/WizazOnline
3. Rozdanie trwa od od 16.03.2011 do 27.03.2011r, godz. 23:59.
4. W Rozdaniu udział mogą wziąć wyłącznie Subskrybenci kanału YouTube Miss Heledore -- http://www.youtube.com/user/MissHeledore oraz „Lubiący” www.facebook.com/WizazOnline.
5. Uczestnicy Rozdania muszą mieć ukończone 18 lat, bądź posiadać zgodę rodziców lub opiekunów do udziału w Rozdaniu.
6. Rozdanie polega na zamieszczaniu komentarzy pod filmem o rozdaniu, oraz innych filmach, które pojawią się na kanale YouTube MissHeledore do dnia 27.03.2011 włącznie. Brane pod uwagę będą również komentarze na stronie wizazonline.pl i Facebook’u.
7. Laureaci zostaną wylosowani w ciągu kilku dni od zamknięcia rozdania, w oddzielnym filmie.
8. Nagrody zostaną wysłane pocztą na podany przez Laureata adres w ciągu 14 dni od daty ogłoszenia wyników.
9. Nagrody w Rozdaniu to cztery kosmetyki firmy Rimmel: tusz do rzęs, błyszczyki, kredka do oczu i cienie do powiek.
10. Wszelkie aktualności odnośnie Rozdania znajdziecie na moim Facebook’u -- http://www.facebook.com/WizazOnline
11. Niniejszy regulamin i nagrody mogą ulec zmianie. Zastrzegam sobie prawo do zmiany czasu trwania Rozdania i zmiany regulaminu, bez podawania przyczyny.
ŻYCZĘ WAM WSZYSTKIM POWODZENIA! :)

czwartek, 10 marca 2011

Ankieta dotycząca rozdania


Kochani!
Wiem, że dość dawno mnie nie było...
Wybaczcie mi proszę tę niesubordynację ;)
Ci z Was, którzy czytają mój Facebook i biuletym YT, wiedzą dlaczego chwilowo zamilkłam...
Trochę się pochorowałam, ale to nie przeszkodzi mi w realizacji YouTube'owych planów ;)
Przygotowałam dla Was niespodziankę - ROZDANIE!
Brałam ostatnio udział w konkursie RIMMEL i wygrałam zestaw kosmetyków tej firmy :)
Pomyślałam sobie, że chętnie podzielę się z Wami tym, co otrzymałam!
Mam jednak dylemat, ponieważ kosmetyki są aż cztery...
W związku z tym, mam do Was pytanie:
Czy wolicie, bym wybrała jedną osobę, która otrzyma cały zestaw kosmetyków, czy każdy kosmetyk ma być losowany osobno?
Przygotowałam dla Was specjalną ankietę:
http://wizazonline.pl/ankieta-dotyczaca-rozdania/
Bardzo Was proszę, byście mi podpowiedzieli, głosując w ankiecie, jaką opcję wolicie.
Co ważne - już komentarze pod TYM filmem, zarówno na YT, jak i na wizazonline.pl, będą brane pod uwagę przy losowaniu (wymóg - subskrypcja mojego kanału YT i "Lubię to" dla wizazonline na Facebook'u)!
Natomiast sposób rozdania określi TYLKO ankieta, więc proszę - głosujcie! :)
A oto kosmetyki, które chcę Wam rozdać:




Mam nadzieję, że kosmetyki się Wam podobają! :)
Zapraszam Was częściej na wizazonline.pl - ostatnio dodaję nowe artykuły :)
P.S. Jak tylko wydobrzeję, zrobię film z rozdaniem! ;)
Całuję Was!

sobota, 5 marca 2011

Recenzja bazy Diva Defense Coastal Scents

Witam Was serdecznie! :)
Przyszedł wreszcie czas na długo przeze mnie zapowiadaną recenzję preparatu Diva Defense Coastal Scents!
Cóż ja mogę Wam, moi drodzy, rzec na temat tego specyfiku...
W zasadzie jest to preparat, bez którego moje życie towarzyskie ostatnimi czasy absolutnie by zamarło. Jak wiecie, moja skóra przeżywa aktualnie "ciężkie chwile" z powodu nieoczekiwanego ataku trądziku. Mam 26 lat (ba, w sierpniu skończę 27) i naprawdę NIGDY nie miałam na twarzy "czegoś takiego". Gdy udałam się do dermatologa, pierwszą informacją, jaką otrzymałam było: "minimum miesiąc leczenia". Dla mnie to był szok, bo przecież kręcę dla Was filmy, bo przecież muszę wychodzić z domu, bo muszę jakoś wyglądać!
Pierwsze dni były straszne, jednak teraz jest już o niebo lepiej. Skórę mam przesuszoną, z odstającymi skórkami, podrażnioną od antybiotyków.
I tutaj waśnie wkracza DIVA DEFENSE.
Dzięki temu niepozornemu, białemu proszkowi, moja twarz wygląda naprawdę dobrze, gdy ją wymaluję :) Niewielkie nierówności powierzchni są ładnie zniwelowane, odstające skórki ukryte, a skóra jest pięknie rozświetlona. Nie boję się wyjść z domu. A to jest najważniejsze. Oczywiście wiadomo, że na Divę należy nałożyć korektor i podkład, jednak wierzcie mi, bez niej na mojej twarzy byłby "dramat obyczajowy"... Podkład by się najzwyczajniej w świecie nie utrzymał, ponieważ podrażniona skóra wydziela znacznie więcej sebum niż dobrze nawilżona, zdrowa cera. Jest to jej mechanizm obronny. Diva Defense wspaniale ten proces reguluje i naprawdę przedłuża okres zmatowienia. Co ciekawe, sama w sobie w pełni matowa nie jest...
Gdy dokładnie przyjrzycie się poniższym zdjęciom, zauważycie, że pozostawia ona na skórze delikatny, satynowy połysk. Nie jest to, broń Boże, "tłusty glanc" :) Nic z tych rzeczy. Nazwałabym to raczej "efektem zdrowej, rozświetlonej cery".

Zobaczcie sami:
Preparat PRZED roztarciem Preparat PO roztarciu

Jak widać, jest to bardzo drobno zmielony, połyskujący, biały proszek. W pojemniczku również widać, że drobinki nie są matowe, a delikatnie połyskliwe:
To jednak absolutnie nie działa na niekorzyść tej bazy. Dzięki właściwości odbijania światła poprzez wspomniany efekt subtelnego połysku, Diva pięknie równa wizualnie zmarszczki i nierówności cery. A że jest proszkiem, to wygładza również fizycznie mniejsze nierówności na naszej skórze, bo wypełnia "ubytki" w jej strukturze.
Ponoć ma właściwości lecznicze, na wszelkie podrażnienia skóry, łącznie z trądzikiem, jednak tego nie jestem w stanie ocenić, bo nie zauważyłam tego efektu na sobie. Jedyne, co mogę na pewno przyznać, to że mnie nie zapycha.
Na mojej znajomej natomiast, która ma skórę alergiczną i podatną na zaczerwienienia, Diva pięknie "uspokoiła" podrażnienia. Była to jednak sytuacja jednorazowa, więc nie uznam jej za dowód na działanie. Żeby nie przesłodzić ;)

Poniżej zdjęcie spodu pudełeczka z Divą.
Jak widzicie, skład jest bardzo prosty, a jednak potrafi zdziałać cuda.
Z istotniejszych informacji warto również wspomnieć, że oprócz domyślnej roli jako bazy pod podkłady wszelkiej maści, Diva Defense świetnie sprawdza się również w roli pudru utrwalającego makijaż. Nie zmienia ona koloru podkładu, nie "wybledza skóry". Ślicznie ją natomiast rozświetla i daje dodatkowy efekt "wygładzenia" na podkładzie.
W roli pudru trzeba jednak stosować ją bardzo oszczędnie, ponieważ w zbyt dużych ilościach może powodować świecenie. Mam w planach porównać tę rolę Divy z MAC Prep & Prime. Jest to również biały, transparentny puder fiksacyjny, jednak bez mozliwości użycia jako bazy.

Diva Defense łączy w sobie zatem bazę i utrwalacz, co jest dużą oszczędnością finansową. Ja kupiłam ją w cenie ok. 70 zł na Allegro. Z tego co wiem, teraz w tym sklepie wprowadzono sprzedawanie Divy na zasadzie odsypek - na wagę. To dodatkowa oszczędność pieniędzy. Ponad to, możecie sobie wypróbować jak działa, kupując jej niewielka ilość, bez ryzyka utraty dużej kwoty pieniędzy.
TUTAJ kupicie odsypki na wagę (po 1 ml), a TUTAJ aż 20 g tej bazy, wraz z pojemniczkiem.
To tyle :)
Mam nadzieję, że uważacie moją recenzję za pomocną :) Nie wstydźcie się komentować! ;)
P.S. jak tylko poczuję się "na siłach", to nakręcę recenzję w wersji video :) Zobaczycie wszystko na żywo ;)
Pozdrawiam cieplutko! ;*

piątek, 4 marca 2011

Haul – kosmetyki naturalne Jericho, Zuii i LASplash

Witajcie moje Aniołki i Diabełki! :*
Dziś postanowiłam podzielić się z Wami moimi najnowszymi zdobyczami, jakimi są kosmetyki naturalne izraelskiej firmy Jericho , australijskiej Zuii i LASplash.
34 300x223 Haul   kosmetyki naturalne Jericho, Zuii i LASplashJakiś czas temu zgłosiła się do mnie firma Salix, dystrybutor Jericho, Zuii i LASplash na Polskę, z zapytaniem, czy przyjmę kilka kosmetyków do przetestowania. Zgodziłam się (kto by odmówił?) i… zapomniałam o temacie.
Temat ucichł, a ja niedawno dostałam masakrycznego wysypu zapchanych porów na czole! [Czyżby jeden z moich nowszych nabytków - MAC Studio Fix?]

I właśnie wczoraj, jak na lekarstwo, przyszły do mnie wspomniane kosmetyki!
Dostałam je w idealnym momencie, ponieważ jestem na kuracji dermatologicznej, która bardzo podrażnia skórę. A jak wiadomo, kosmetyki naturalne są znacznie lepiej tolerowane przez skórę „z problemami”, jaką niewątpliwie przez ostatni tydzień posiadam 
Ok, więc do rzeczy 
Otrzymałam następujące produkty:

26 300x218 Haul   kosmetyki naturalne Jericho, Zuii i LASplashMydło z czarnego błota.
Link do sklepowego opisu – TUTAJ.
Urzekł mnie w nim fakt, że nie śmierdzi i jest przeznaczony do skóry z problemami, np. trądzikiem. Strzał w 10!  Testuję namiętnie.  Jak na razie mogę napisać tyle, że nie ściąga skóry po umyciu, co jest wielkim plusem. Ponad to, jest bardzo wydajne, ponieważ nie „mięknie” jak zwykłe mydło. Nie podrażnia mnie.
Ma bardzo dobry skład:
80% Palm, 20% Palm Kernel Oil, Dead Sea Black Mud, Water, Sodium Chloride, Natural Extract, Dead Sea Mineral Salts 

31 300x240 Haul   kosmetyki naturalne Jericho, Zuii i LASplash Relaksujący peeling solny z olejkami aromatycznymi (kokos i wanilia)
Po pierwsze – ZAPACH! Cudowny!
Po drugie – skład. Idealnie naturalny.
Dead Sea Salt, Sweet Almond Oil, Wheat Oil, Sandalwood Oil, May contain Lavender or Vanilla and Coconut Oil
Nie używałam jeszcze, ale dziś naprawię ten błąd! 
Sklepowy opis produktu – TUTAJ.


27 300x272 Haul   kosmetyki naturalne Jericho, Zuii i LASplashTonik mineralny
Dermatolog zalecił mi używać tylko i wyłącznie wody micelarnej z Avene do oczyszczania, ponieważ moja skóra była w opłakanym stanie. Poważny stan zapalny.
Nieśmiało postanowiłam włączyć do pielęgnacji ten tonik, jako że jest na bazie minerałów z Morza Martwego.
Jak na razie działa na moją skórę fantastycznie – po przemyciu mam uczucie takiego prawdziwego nawilżenia. A że moja skóra łaknie wody niczym turysta na pustyni, bardzo się polubiła z tym tonikiem  Dalsze testy jeszcze przed nami, ale mam naprawdę dobre przeczucie  Na razie jednak go odstawię, ponieważ ma w składzie glicerynę, a ja muszę unikać wszelkich potencjalnych „zapychaczy” w składzie.


21 300x292 Haul   kosmetyki naturalne Jericho, Zuii i LASplashMaseczka mineralna peel-off
Użyłam jej dziś, bardzo ostrożnie, ponieważ mam bardzo dużo „odstających skórek” na twarzy. Absolutnie nie podrażniła mnie, natomiast miałam odczucie, że dotlenia moją skórę.
Po 15 minutach bez żadnych problemów zdjęłam maseczkę.
Jako, że nie jestem „fanką” maseczek peel-off, muszę wykonać dalsze testy, by napisać Wam uczciwie, co o niej sądzę.


23 300x266 Haul   kosmetyki naturalne Jericho, Zuii i LASplashOrganiczna szminka i cień do powiek Zuii
Szminka ma bardzo intensywna pigmentację i ciemny kolor – Wine.
Ja nie przepadam za ciemnymi kolorami na mojej „bladej twarzy”, natomiast nie przekreślam tej szminki z tego powodu. Testy przed nami 
Co do cienia, to zakochałam się w nim „od pierwszego maźnięcia”  Co prawda nie wiem, jaka jest jego trwałość, natomiast jedno jest pewne – ten kolor rządzi! Nazywa się „Chestnut„.Więcej na jego temat – niebawem!


Na zachętę – swatch kolorystyczny 121 300x247 Haul   kosmetyki naturalne Jericho, Zuii i LASplash
Prawda, że piękny?

Otrzymałam także śliczny zestaw do makijażu smokey-eyes LASplash.

17 300x257 Haul   kosmetyki naturalne Jericho, Zuii i LASplash
Samo opakowanie wygląda bardzo efektownie, natomiast po otwarciu, naszym oczom ukazuje się kompletny zestaw akcesoriów do wykonania pięknego makijażu oka.
W skład tego zestawu wchodzą:
  • 3 cienie mineralne do powiek,
  • baza pod cienie,
  • eyeliner w żelu

    Poniżej swatche cieni:
    14 300x222 Haul   kosmetyki naturalne Jericho, Zuii i LASplash
    A tak wygląda całe pudełko po otwarciu:
    25 300x212 Haul   kosmetyki naturalne Jericho, Zuii i LASplash
    Eyeliner nie wydaje się być zbyt trwały, ponieważ po pomalowaniu wierzchu dłoni, wysuszeniu i przejechaniu palcem niestety rozmazał się. Na oku jednak jeszcze go nie miałam, więc zobaczymy, jak się będzie „nosił”.
    Wygląda tak:
    28 300x210 Haul   kosmetyki naturalne Jericho, Zuii i LASplash

    I na sam koniec pozostał eyeliner w płynie Golden Sea

    29 241x300 Haul   kosmetyki naturalne Jericho, Zuii i LASplash18 300x177 Haul   kosmetyki naturalne Jericho, Zuii i LASplash

    Szczerze mówiąc, bardzo ładny kosmetyk, ślicznie mieni się na powierzchni skóry. Nie używałam go jeszcze, jednak super wygląda nawet na palcu.


    Uff… Skończyłam! ;D
    Mam nadzieję, że będziecie śledzić moje testy! Jak tylko zacznę wyglądać troszkę lepiej, pokażę Wam wszystkie te kosmetyki bardziej „na żywo” – w filmie. Na razie jednak pozostanę przy pisaniu, by nie narażać Waszych oczu na szok :)

    Całuję Was i zapraszam do komentowania!  :)

    środa, 2 marca 2011

    Recenzja palety Winterberry Coastal Scents

    Witajcie!
    Jak już wcześniej Wam wspominałam, na mojej twarzy tymczasowo trwa „otwarta wojna” z absolutnie nieoczekiwanym wrogiem – trądzikiem. Czoło me, (o! ironio!), najtrafniej opisuje obrazowa fraza „pole minowe”...
    W związku z zaistniałą sytuacją w najbliższym czasie postanowiłam Was uraczyć mą długo skrywana pasją, jaką zawsze było pisanie.
    Ok – już wiecie co i jak. Myślę, że mogę zacząć mój pierwszy pseudonaukowy wywód o kosmetykach, które posiadam.

    6 300x193 Recenzja palety Winterberry Coastal Scents

    Na „pierwszy ogień” postanowiłam wziąć paletę firmy Coastal Scents – Winterberry. Wykonałam przy pomocy tych cieni m. in. makijaż „SteelHeart” (ten z fioletowymi soczewkami kontaktowymi).
    Dla zainteresowanych – tutorial tego makijażu, oraz haul, w którym mówię o tej palecie.

    9 300x271 Recenzja palety Winterberry Coastal ScentsNa początek trochę danych technicznych:
    Wymiary palety: 14,5 cm x 11 cm
    Waga palety: 215 g
    Wewnątrz znajduje się na górnej pokrywie lusterko, obejmujące całą szerokość palety. Cała paleta jest bardzo solidnie wykonana i powinna wiele wytrzymać.
    Cienie są wyjmowane, więc możemy paletę dowolnie konfigurować. Możemy także wedle własnego uznania zastąpić niektóre cienie oryginalnie dostarczone w palecie, innymi – np. INGLOT, bądź KOBO. Cienie MAC mają tę samą średnicę, jednak są inaczej namagnetyzowane, więc nie będą pasować.
    Cienie są wymienne i można bez problemu dokupić poszczególne kolory samodzielnie w sklepie Coastal Scents. Znajdziecie tam dokładną rozpiskę układu cieni w palecie.

    11 300x191 Recenzja palety Winterberry Coastal ScentsJak widać na załączonym obrazku, paleta składa się z 12 cieni, w chłodnych, zimowych odcieniach. Dominują tutaj fiolety, róże i niebieskości. Wszystkie cienie są perłowe, a na powiece tworzą piękny, „mokry” efekt. Na pewno nie jest to „tandetna” perła. Cienie bardzo dobrze mieszają się ze sobą i naprawdę pięknie komponują. Ich pigmentacja jest bardzo duża, z wyjątkiem cienia w kolorze łososiowym – środkowego z lewej strony. Ma on słabą pigmentację kolorystyczną, natomiast idealnie nadaje się jako rozświetlacz, ponieważ na skórze daje piękny, perłowy połysk.
    Po nałożeniu tych cieni oko jest wyraźnie rozświetlone i nabiera seksapilu
    Pomimo, że odcienie są chłodne i teoretycznie powinny pasować głównie zimnym typom urody, myślę, że również „ciepłe Panie” mogą spróbować niektórych konfiguracji kolorystycznych z tej palety, np. stalowa zieleń i łosoś.
    Poniżej prezentuję Wam swatche kolorystyczne, fotografowane w świetle dziennym, bez lampy błyskowej:


    7 300x210 Recenzja palety Winterberry Coastal Scents
     Zestawienie wszystkich kolorów, w kolejności takiej samej, jak układ cieni w palecie.
    3 300x204 Recenzja palety Winterberry Coastal Scents 1 300x194 Recenzja palety Winterberry Coastal Scents 2 300x213 Recenzja palety Winterberry Coastal Scents
    4 300x206 Recenzja palety Winterberry Coastal ScentsPo lewej skład cieni – zdjęcie spodniej części palety (kliknij zdjęcie, by powiększyć)
    Trwałość cieni jest dobra, choć na pewno dużo lepiej „noszą się” z bazą. W związku z tym, że nie są to cienie matowo-pudrowe, a perłowo-satynowe, należy się nastawić na ewentualne „wałkowanie” po ok. 6-8 godzinach. Jest to jednak długi czas, który możemy jeszcze zwiększyć, użyciem wcześniej wspomnianej bazy.
    Ja jestem z tych cieni bardzo zadowolona i naprawdę szczerze polecam tę paletę wszystkim Paniom, lubiącym taką kolorystykę.

    Przykładowe zdjęcie makijażu wykonanego przy użyciu tej palety wklejam poniżej:

    13 300x154 Recenzja palety Winterberry Coastal Scents

    Paletę można nabyć w sklepie internetowym Everyday Makeup za 115 zł, lub na Allegro – TUTAJ.
    Dziękuję Wam serdecznie za uwagę. Pytania oczywiście mile widziane.
    A teraz, na koniec, mała prośba – wesprzyjcie mnie proszę psychicznie w walce z trądzikiem!
    BUŹKI! :*

    wtorek, 1 marca 2011

    Chwilowa przerwa "techniczna" :D

    Hej! :)
    Ostatnio dostałam wysypu trądziku skórze (w wieku 26 lat ;/), dlatego chwilowo nie kręcę filmów. Mam kilku potencjalnych winowajców, ale za wcześnie by rzucać oskarżeniami ;)
    Jestem na specjalnej dermatologicznej kuracji, którą Wam opiszę dokładnie, jak tylko się podleczę. Odkryłam kosmetyk - cud i wkrótce Wam o nim powiem więcej! Na czas kuracji będę pisać recenzje kosmetyków na http://wizazonline.pl
    Bądźcie ze mną w tych trudnych dla mnie chwilach! ;)